storyboard
kliknij, by rozwinąć
==== panel #0
?: Przygody Piro i Serafiny: przygody przy prowadzeniu wlasnego biznesu
==== panel #1
Serafina: Prowadzenie własnego biznesu może być bardzo fajne, ale bywa też czasem sporo trudności.
Piro: To kiedy w końcu dojdziemy do tych "fajnych" momentów?
Serafina: Ćśśś.
==== panel #2
[to nie dymek]: Na przykład, mieliśmy niezliczoną ilość problemów z programowaniem koszyka w sklepie internetowym.
Piro: Znowu padła strona? Znowu*?
Piro: Co się tym razem popsuło?
Serafina: Mnie się nie pytaj. To ty wybrałeś ten program.
[to nie dymek]: *To się dzieje naprawdę. W tym tygodniu zmieniamy program koszyka.
==== panel #3
[to nie dymek]: Czasami coś nie wychodzi dokładnie tak, jak to sobie wyobrażamy.
Piro: Ę... Czy ten miś, to miał być taki pomarańczowy jak zachód słońca*?
Serafina: Może ten miś jest radioaktywny?
Piro: To... myślisz, że jaki ma okres "półr0zp4du"?
[notatka]: To też się zdarzyło naprawdę. Wytwórnia koszulek wydrukowała je nam powtórnie.
==== panel #4
[notatka]: Rzecz jasna, samodzielne wytwarzanie rzeczy, również nie oznacza że zawsze wszystko się udaje.
Serafina: Piro!! Chodź tu prędko!!!
Serafina: Prasa do kubków się pali!!!*
[to nie dymek]: (Nic nie słyszy, bo ma słuchawki na uszach.)
[to nie dymek]: *Tak naprawdę to zaczęła dymić kiedy to Piro jej używał.
==== panel #5
[to nie dymek]: Do tego jescze, sprzęty biurowe nigdy nie działają tak, jak się tego od nich oczekuje.
Piro: Sera!! Znów coś opętało ten faks!*
Piro: Warczy i ciska we mnie czymś!!
[to nie dymek]: (Nie słucha, bo to nie jej problem.)
[to nie dymek]: Zdarza się dosyć często. To Piro kupił ten faks.
==== panel #6
[to nie dymek]: A jak jeszcze dojdą te wszystkie małe małe trudności...
Serafina: Piro, spłuk się popsuł.
Serafina: Znowu.
[to nie dymek]: (Nie słucha, udaje że to nie jego problem.*)
Serafina: Jaasne, jaaasne.
[to nie dymek]: *Bo tak naprawdę, to *jest* jego problem.
?: Przygody Piro i Serafiny: przygody przy prowadzeniu wlasnego biznesu
==== panel #1
Serafina: Prowadzenie własnego biznesu może być bardzo fajne, ale bywa też czasem sporo trudności.
Piro: To kiedy w końcu dojdziemy do tych "fajnych" momentów?
Serafina: Ćśśś.
==== panel #2
[to nie dymek]: Na przykład, mieliśmy niezliczoną ilość problemów z programowaniem koszyka w sklepie internetowym.
Piro: Znowu padła strona? Znowu*?
Piro: Co się tym razem popsuło?
Serafina: Mnie się nie pytaj. To ty wybrałeś ten program.
[to nie dymek]: *To się dzieje naprawdę. W tym tygodniu zmieniamy program koszyka.
==== panel #3
[to nie dymek]: Czasami coś nie wychodzi dokładnie tak, jak to sobie wyobrażamy.
Piro: Ę... Czy ten miś, to miał być taki pomarańczowy jak zachód słońca*?
Serafina: Może ten miś jest radioaktywny?
Piro: To... myślisz, że jaki ma okres "półr0zp4du"?
[notatka]: To też się zdarzyło naprawdę. Wytwórnia koszulek wydrukowała je nam powtórnie.
==== panel #4
[notatka]: Rzecz jasna, samodzielne wytwarzanie rzeczy, również nie oznacza że zawsze wszystko się udaje.
Serafina: Piro!! Chodź tu prędko!!!
Serafina: Prasa do kubków się pali!!!*
[to nie dymek]: (Nic nie słyszy, bo ma słuchawki na uszach.)
[to nie dymek]: *Tak naprawdę to zaczęła dymić kiedy to Piro jej używał.
==== panel #5
[to nie dymek]: Do tego jescze, sprzęty biurowe nigdy nie działają tak, jak się tego od nich oczekuje.
Piro: Sera!! Znów coś opętało ten faks!*
Piro: Warczy i ciska we mnie czymś!!
[to nie dymek]: (Nie słucha, bo to nie jej problem.)
[to nie dymek]: Zdarza się dosyć często. To Piro kupił ten faks.
==== panel #6
[to nie dymek]: A jak jeszcze dojdą te wszystkie małe małe trudności...
Serafina: Piro, spłuk się popsuł.
Serafina: Znowu.
[to nie dymek]: (Nie słucha, udaje że to nie jego problem.*)
Serafina: Jaasne, jaaasne.
[to nie dymek]: *Bo tak naprawdę, to *jest* jego problem.