storyboard
kliknij, by rozwinąć
==== panel #1
[to nie dymek]: Dzień Martwego Doma
Dom: Tak, są takie dni, kiedy nie mogę myśleć ani nic robić, więc pomyślcie o tym jako moim wypełniaczu, gdy mnie nie będzie z powodu nadchodzącego ślubu Largo...
po prostu ktoś: Chłopaki! Dom nie żyje! Szybko, zróbcie coś!
Piro: Ale co? Mamy świętować?
Asmodeusz: Ogólmy go na łyso.
Ed: Bueeee... nie.
po prostu ktoś: Nie powinniśmy mu czasem pomóc?
Piro: Czemu?
Asmodeusz: Więc go ogólmy-
Ed: Czy mógłbyś przestać o tym gadać? Proszę?
[notatka]: (losowa osoba)
[notatka]: (Piro)
[notatka]: (Asmodeusz)
[notatka]: (Ed)
Dom: (Largo, żeni się)
po prostu ktoś: Łaa! Zły Dom straszny! Łaa!
po prostu ktoś: Hej, czekaj... Jeśli on nie żyje, to musi mieć słodkie skrzydełka...
po prostu ktoś: Jeeeeej!
Dom: ...jestem taki zdechły na Otakonie.
[to nie dymek]: Dzień Martwego Doma
Dom: Tak, są takie dni, kiedy nie mogę myśleć ani nic robić, więc pomyślcie o tym jako moim wypełniaczu, gdy mnie nie będzie z powodu nadchodzącego ślubu Largo...
po prostu ktoś: Chłopaki! Dom nie żyje! Szybko, zróbcie coś!
Piro: Ale co? Mamy świętować?
Asmodeusz: Ogólmy go na łyso.
Ed: Bueeee... nie.
po prostu ktoś: Nie powinniśmy mu czasem pomóc?
Piro: Czemu?
Asmodeusz: Więc go ogólmy-
Ed: Czy mógłbyś przestać o tym gadać? Proszę?
[notatka]: (losowa osoba)
[notatka]: (Piro)
[notatka]: (Asmodeusz)
[notatka]: (Ed)
Dom: (Largo, żeni się)
po prostu ktoś: Łaa! Zły Dom straszny! Łaa!
po prostu ktoś: Hej, czekaj... Jeśli on nie żyje, to musi mieć słodkie skrzydełka...
po prostu ktoś: Jeeeeej!
Dom: ...jestem taki zdechły na Otakonie.