storyboard
kliknij, by rozwinąć
==== panel #1
Kimiko Nanasawa: <To było potworne. Nie mogłam znaleźć przejazdówki, a było już naprawdę późno. Nie wiedziałam, co robić. Chyba zaczęłam panikować.>
==== panel #2
Kimiko Nanasawa: <A później podchodzi do mnie ten koleś, podaje nową kartę za 3000 jenów, i odchodzi. Znikł zanim zdążyłam powiedzieć "nie".>
Kimiko Nanasawa: <Znaczy, nie mogłam wziąć czegoś takiego od zupełnie obcej osoby.>
==== panel #3
Kimiko Nanasawa: <Zupełnie jakby wiedział, że jej nie wezmę, jeśli dałby mi szansę na odpowiedź. Nadal nie czuję się dobrze z tym, że jej użyłam.>
Kimiko Nanasawa: <Nie mam pojęcia, jak mogę mu się odpłacić. Nie mam pojęcia, kim był.>
==== panel #4
ludzie: <Świetnie, Nanasawa-san! Podoba mi się! Trochę tęsknoty, nieco posępności, trochę zawodzenia, na swój sposób wesoło, świetna gra!
ludzie: <Skontaktujemy się.>
Kimiko Nanasawa: <Umm... To się nagrało?>
Kimiko Nanasawa: <Nie grałam, tylko mówiłam, jak było. Znaczy...>
Kimiko Nanasawa: <To było potworne. Nie mogłam znaleźć przejazdówki, a było już naprawdę późno. Nie wiedziałam, co robić. Chyba zaczęłam panikować.>
==== panel #2
Kimiko Nanasawa: <A później podchodzi do mnie ten koleś, podaje nową kartę za 3000 jenów, i odchodzi. Znikł zanim zdążyłam powiedzieć "nie".>
Kimiko Nanasawa: <Znaczy, nie mogłam wziąć czegoś takiego od zupełnie obcej osoby.>
==== panel #3
Kimiko Nanasawa: <Zupełnie jakby wiedział, że jej nie wezmę, jeśli dałby mi szansę na odpowiedź. Nadal nie czuję się dobrze z tym, że jej użyłam.>
Kimiko Nanasawa: <Nie mam pojęcia, jak mogę mu się odpłacić. Nie mam pojęcia, kim był.>
==== panel #4
ludzie: <Świetnie, Nanasawa-san! Podoba mi się! Trochę tęsknoty, nieco posępności, trochę zawodzenia, na swój sposób wesoło, świetna gra!
ludzie: <Skontaktujemy się.>
Kimiko Nanasawa: <Umm... To się nagrało?>
Kimiko Nanasawa: <Nie grałam, tylko mówiłam, jak było. Znaczy...>